– szepnął do mnie sąsiad podczas lotu tanimi liniami lotniczymi patrząc na stewardessę pchającą wózek z napojami – „poleci, wróci, sprzeda kilka rzeczy i już…”
Pokiwałem głową ze zrozumieniem i nachyliłem się do pasażera z mojej drugiej strony, który właśnie zaczął do mnie po cichu mówić: „Zobacz jak ona ma przekichane, musi pchać ten wózek tam i z powrotem w tej ciasnocie i jeszcze naraża życie…”
Pokiwałem głową ze zrozumieniem, uśmiechnąłem się i… wyciągnąłem wnioski…