Nie (na)pisane…

…było
a jednak się zdarzyło
samotna bliskość
wysoka niskość
spokojne szaleństwo
niereligijne nabożeństwo

Oksymoron (nie)równowagi
i strachu odwagi

Spotkanie i rozstanie
Branie i dawanie
Chcenie i niechcenie

Pustelnicze cienie
Nad Odrą Paryż
Czary i Mary

Nie narysowałbym tego żadnymi markerami
Nie pokryłbym takimi kolorami
Moimi planami

Przeżyłem znów…

Zanim więc ten zrelaksowany ro(c)k zaśnie
Zapiszę w pamięci snów
dwa tysiące osiemnaście


(J)ego

Nie jestem niezastąpiony
Choć (J)ego szpony
chcą drapać, że…
lecz ślizgają się po szkle
he he 😉

Mogę mówić „nie wiem”
choć to ponoć nie wypada
(J)ego wstydu się najada
tak, to zwykły j.a.
ha ha ha 😀

Dzisiaj nic nie zaplanuję
Zrobię to, co właśnie czuję
(J)ego się trzepocze mi
coraz słabiej
hi hi hi 😛

Zostanę trochę z boku
Nie dotrzymam (J)ego kroku
bo…
ho ho!!
W wolnym oddechu
lekkim uśmiechu
jest TO


Fale

Krzyk rozpaczy
Nie ma fal!
Choć ich zmienność poniewiera
Co to znaczy?
Już jest dal
Z której światło nie dociera?

Chyba że…
nadchodzi Tsunami
energię zbiera
i rzuci Wami
gdzieś w teraz

stąd się nie wraca
do tego co było 
choć dobrze się żyło
bez ciągłego kaca

więc pragnąc fal na pustyni
pomyślcie: Boże!
toż słonym morzem
pragnienia nie ugasimy!


bez znieczulenia

ból istnienia
bez znieczulenia
co z tego że się zmienia

jak święty Paweł z Tarsu
z towarowego do Warsu
i z powrotem
z kamieniem w bucie

                                        dość Ci tego że masz łaskę moją
                                        że idziesz
                                        ci co się życia boją
                                        bez butów stoją

                                        albo idą boso

mam zwidy
jak Łysek z pokładu Idy
że nie zobaczę już słońca
przez te chmury bez końca
co z tego że jest gdzieś tam
gdy tu jestem sam



Rys. Elizka