Rzeczywistości neutrina
przelatują przeze mnie jak przez sito
Czy to moja wina?
Lotto mi to
Mnóstwo powagi
spraw wielkiej wagi
słowa: Odwagi!
A król jest nagi..
Nawet gdy piszę
Wdychając ciszę
Słów nie rozumiem
Pojąć nie umiem
Wszystko waży tyle co piórko
Nawet to biurko
prawie nic
Wdycham i wydycham
Prawie że znikam
Same neutrina
Tak, to moja wina
Bo siedzę bez czasu
nie myślę wśród hałasu
pusty jak rzeszoto
Tak się dzieje oto
Tak już miało wielu
Zaniechali podróży – dotarli do celu
