Rośnie mi głowie palec – grzebalec
skierowany w dół
czasem naciska serce jak walec
czasem brzuch rozgrzebuje na pół
Lepiej nie grzebać – ostrzega mnie ciotka
jeszcze w coś wdepniesz
pchając łapy do środka
I tak to przecież w sobie mam
chcę poznać co
granice ram
emocji dno
Wchodzi mi palec ręka ramię głowa
końca brak
cały się w sobie chowam
zostaję tak
Miała kobita racje
wchodzenie do wewnątrz zapewnia atrakcje
lecz bać się nie ma czego
bo strach to nie ja a moje ego
